środa, 25 lutego 2015

25 luty 2015

  Jest dziwnie. Cały dzień był dziwny. Dopiero godzinę temu wróciłam do domu, co mojej sylwetce wyszło tylko na plus. Niestety odbija się to na moim zdrowiu. Cały czas mi zimno i słabo, ale wiem, że warto. Wciąż patrze na mój wystający brzuch i ogromne uda, a to mnie motywuje do działania. Bo trzeba się dobrze czuć w swojej skórze, prawda? A skoro ja się nie czuje, to muszę coś zmienić.
  Coraz więcej osób dookoła mnie wspomina o anoreksji. Jak odmawiam jeść, czy gdy nie ciesze się na wzmiankę o jakichś "dobrych" rzeczach. Mam ochotę wtedy ich wyśmiać, bo przecież daleko mi do anorektyczki. Wystarczy popatrzyć na moje ciało i być przekonanym, że jem za dużo i za często. 
  Dzisiejsza zumba była naprawdę fajna. Rzadko mi się zdarza czerpać z niej 100% przyjemności, bo muszę skupiać się na zapamiętywaniu kolejnej sekwencji kroków, ale dzisiaj brałam w tym udział tak na 70%. Pewnie gdybym nie była najlepsza w grupie, to mogłabym się nie przejmować choreografią, ale lubię czuć, że ktoś na mnie może polegać, kim w tym wypadku jest instruktorka, która często zapomina kroków. To pokrzepia moje połamane serduszko, choć troszkę. 
  Przyjaciele dalej nie odpowiadają z chęcią na moje wiadomości, a znajomi w szkole przestali się mną przejmować. To trochę boli, ale staram się przyzwyczaić. Skoro nikt nie chce mnie w swoim życiu, to przecież nie będę się pchać na siłę. Wole po cichu słuchać muzyki i nie zwracać na siebie uwagi. Udawało mi się to przez tak długi czas...
  Jeżeli jesteście słabi psychicznie - jak ja, to prawo jazdy nie jest dobrym pomysłem. Nie wiem czemu wychodzę tak poturbowana psychicznie z eLki. Robię za dużo błędów i zapominam o wielu rzeczach, co jeszcze bardziej mnie irytuje. Nie polecam... 
  Chyba już się położę, to naprawdę nie dla mnie, tak żyć. 
  Trzymajcie się cieplutko. xX.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz